Zbuduje Ci w nim zwierzyniec Cały Twój wymarzony Gdzie szczęście prawdziwe dostaniesz Bezwolnie Ja zaś krzątać się będę patrząc W uśmiech i radość Twych oczu Tyle mi trzeba by rosnąć Nic więcej nie chcąc. W.S. Znak - Apogeum zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Znak. przedszkole drugi dom- słowa - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Decyzja o dziecku. Czasami to życie samo decyduje. Powrót do Polski nie wchodzi w grę, bo nie mamy tam nic. Za takie rady typu nieprzemyślana decyzja o dziecku i za wcześnie na dziecko podziękuje. 2022-12-06 - Odkryj należącą do użytkownika Ola Potępa tablicę „zbuduje Ci dom” na Pintereście. Zobacz więcej pomysłów na temat wnętrza, wystrój wnętrz, wystrój. zbudowałem na słowie dom - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. 6HeFW. Uncategorized dodane 2008-01-31 11:14 "I mówił im: "Uważajcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, pozbawią go i tego, co ma." ( Mk 4,24-25 )"Czy widziałeś, jak wznoszono ten wspaniały, imponujący budynek ?Cegła za cegłą. Tysiące cegieł. Ale jedna za drugą. A także worki z cementem ,także jeden po kamienie fundamentów, niewiele znaczące w zestawieniu z ogromem żelaza. Robotnicy, pracujący dzień po dniu,zawsze o tych samych godzinach ...Widziałeś, jak wznosił ten wspaniały, imponujący gmach ?Stworzyła go potęga rzeczy drobnych !" ( de Balaguer )***********Czy potrafię słuchać, mierzyć i budować w sobie mieszkanie dla Boga ?Czy potrafię dziękować Bogu za każdą cegłę wytrwałości ? Tekst piosenki: Hej! Czy ty znasz swój lęk? Boisz się o każdy dzień Nie wiesz skąd pochodzisz Nie wiesz co tu robisz Wciąż liczysz każdy krok Ale gdy nadchodzi mrok Jesteś jakby wolny Wolny i spokojny To twój dom To jest twój dom To twój dom Masz jeszcze jeden dzień, Żeby uciec, ukryć się Nie chcesz być stracony I szukasz osłony Ktoś wydał wyrok więc Wciąż uciekasz, chowasz się Spróbuj zostać cieniem Zamień się w kamienie Wymierz cios Zamień swój los To twój schron A wokół burza trwa Wszędzie niebezpieczna gra Kto kogo pokona? Kogo kto pokona?!! Masz jeszcze jeden dzień Żeby stwardnieć zmienić się Zabrać komuś mienie Zmienić się w kamienie Wymierz cios, Zmień swój los, Gdzie twój dom Tam twój SCHRON!!! Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Jeden z bardziej irytujących tekstów? Taki, który odbiera Ci prawo do własnych opinii, pod pozorem braku doświadczenia. Co taka gówniara może wiedzieć o życiu? Co ksiądz może wiedzieć o małżeństwie? Co mężczyzna może wiedzieć o dzieciach? I tak wnikam w to czy pewne zwroty są prawdziwe czy też nie. Zbyt wiele razy przekonałam się, że starsi ludzie potrafią znać życie tak, jakby przeszli je w piłce do zorbingu. Nieraz obchodzący kolejną, -dziesiątą rocznicę, o małżeństwie wiedzą tyle, jakby wzorem państwa Burtonów przeżyli je w osobnych jak usłyszałam po raz pierwszy tekst: “Będziesz miała dziecko to zobaczysz”. Pamiętam, jak usłyszałam go po raz drugi. A potem już nie liczyłam. I wiesz, co jest najlepsze? Słyszałam to, gdy nie zgadzałam się na to, że kiedy będę miała dziecko, nie będę chciała go szczepić (KLIK! Co dziś o tym myślę?), że będę chciała je szczepić dosłownie na wszystko, że gdy ktoś “rzuci na niego urok”, będę leciała odczynić – chyba żadna sytuacja spod znaku “będziesz miała dziecko, to zobaczysz” się nie miała dziecko to zobaczysz. Ale co?!No właśnie. Co można zobaczyć, mając dziecko? Wyobraźmy sobie matkę Amelki. Amelka jest high need baby. Nie śpi po nocach, na spacerze po kilku minutach wokół bloku alarmuje całe osiedle, że ją wózek w pupę parzy, tak że taksówki przystają żeby zobaczyć, co się dzieje. Matka zmęczona całą sytuacją straszy więc ciężarną koleżankę, że oto nadchodzą ostatnie dni spokoju i za chwilę rozpoczną się czasy, przy których szarańcze z plag egipskich były niczym złośliwy komar letnią polską jest przerażona, ale rodzi, bo co ma zrobić? Nie przeć? Rodzi Tomka. I czuje, że już nigdy nie wygra szóstki w totka, bo właśnie wyczerpała limit szczęścia. Tomek praktycznie od początku przesypia noce. Płacze, kiedy rzeczywiście coś jest nie tak i nie jest to płacz “z grubej rury”, a delikatne kwilenie. Matka Tomka, gdy ten ma trzy miesiące, wyjeżdża z nim na Teneryfę. “To jest ważne, żeby być aktywnym w ciąży i nie siedzieć jak kołek w miejscu. Będziesz miała dziecko, to zobaczysz” – poucza ciężarną rodzi Basię. Basia każdą “podróż” do sklepu kilometr dalej kwituje histerią. Teraz już rozumiesz?Każde dziecko jest inne. My równieżKażda wychowuje inaczej. Dlatego śmiesznie brzmią słowa o jedynym słusznym wychowaniu, opatrzone końcowym hasłem: “będziesz miała dziecko, to zrozumiesz”. Co zrozumiem? Nie wychowuję Twojego jeśli bym wychowywała, bardzo możliwe że robiłabym to po swojemu i to z pozytywnym skutkiem. Nieraz widziałam, jak moje płaczliwe w różnych sytuacjach dziecko u kogoś innego po prostu się uspokajało. Inny tembr głosu, inna postawa. I to różne poglądy na życie, często tak zakorzenione, że zrobimy coś, nawet podejmując szkodliwe ryzyko. Dziecko może je zmienić. Nie musi. Szczególnie jeśli charakterem dopasuje się do naszych poglądów. “Będziesz miała dziecko to zobaczysz, że nie chce jeść tego Twojego super zdrowego żarcia i sama kupisz mu słodycze”. Być może tak, a być może moje dziecko będzie jadło ze mną jarmuż, topinambur i inne świństwa, bo będzie to lubiło? Albo pójdę z nim do dietetyka, żeby się uspokoić i dowiedzieć się, jak zdrowo karmić niejadka? I pouczają?I tak, rozumiem że mamy wokół siebie ekspertów od polityki z dwóją z WOS-u, od religii, bo przeczytali Dawkinsa, od medycyny, bo siedzieli w długiej kolejce do lekarza. Wiem, czasem taki tekst sam ciśnie się na usta, gdy ktoś bezdzietny wymądrza się na temat Twoich dzieci, bo tak się składa że dorwał Tracy Hogg i dowiedział się, że Twoje karmienie niemowlaka na żądanie może sprawić, że zaszkodzisz dziecku i sobie. Albo twierdzi, że powinnaś na siłę przebodźcowywać swoje nadwrażliwe niemowlę, żeby się przyzwyczaiło i przestało Cię jednak bezdzietni lubią pouczać bardziej od innych matek wokół? A może te rady po prostu są bardziej irytujące, bo nie chcemy przyjmować ich od “laików”?Ja właśnie od osób “dzieciatych” dowiedziałam się najlepszych kwiatków. To one opowiadały mi, jak szły ze swoim wrzeszczącym maluchem do sąsiadki, odczynić urok (czy tylko na Kaszubach uchowały się takie bzdury? A może jest jeszcze jakaś część Polski?), że krzywdzę roczne dziecko, bo nie strofuję go, gdy bezwiednie puszcza bąki i nie sadzam na siłę na wiesz, jaka jest różnica? Rady od tych pierwszych wkurzają bardziej, bo czujesz że wypowiada je osoba, która doświadczenia niby nie ma. Niby. Matka, wypowiadająca nawet największe głupoty albo ma zaćmienie i nie pamięta nic sprzed roku albo zwyczajnie kłamie albo ma bardzo biedne dzieci. I nie zobaczyłamMam dziecko i nic nie zobaczyłam. Może mam ich za mało? Może to wielodzietność (KLIK! Zobacz jak portal pseudoparentingowy pisze o wielodzietności) sprawi, że przejrzę na oczy, będę zarazem szczepić i nie szczepić, odczyniać uroki (po piątym dziecku certyfikat wiedźmy gratis!), sadzać dziecko na nocnik już na położniczym, niech się smarkacz uczy! I wiele, wiele co, wątpię. A jeśli usłyszysz ode mnie styranej i padniętej po matczynych przebojach, że będziesz miała dziecko to zobaczysz, jak to jest – a bardzo możliwe że usłyszysz, to zdanie naprawdę łatwo się wymawia, masz prawo pacnąć mnie w ucho. U znajomego murarzaCegieł trzynaście już mamKiedy okazja się zdarzyZbudować domek ci damZbuduję domek z cegieł trzynastuPiękny jak serce twe, duży jak miastoI kochać będę trzynaście dni, a w nimTrzynaście nocy daruję ciI kochać będę trzynaście dni, a w nimTrzynaście nocy daruję ciWięcej już nie mam pieniędzyWięcej nie mogę ci daćTo co na butach oszczędzęDomek zbudować ci damZbuduję domek z cegieł trzynastuPiękny jak serce twe, duży jak miastoI kochać będę trzynaście dni, a w nimTrzynaście nocy daruję ciI kochać będę trzynaście dni, a w nimTrzynaście nocy daruję ciNie mam ja wiele pieniędzyWiele nie mogę ci daćZ tego, co w życiu oszczędzę,Domek zbuduję ci samZbuduję domek z cegieł trzynastuPiękny jak serce twe, duży jak miastoI kochać będę trzynaście dni, a w nimTrzynaście nocy daruję ciI kochać będę trzynaście dni, a w nimTrzynaście nocy daruję ci Pamiętacie co Chrystus przyrzekł Dobremu Łotrowi (Łk „Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju.” Tymczasem zmartwychwstał dopiero trzeciego dnia – czy jest w tym sprzeczność, czy nie? Takie pytanie zadano mi drogą internetową. Oto moja odpowiedź: Wg Biblii Tysiąclecia cytat ten jest następujący „Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju». „ W Biblii Warszawskiej „I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju. „, w Warszawsko-Praskiej „A Jezus odrzekł: Zaprawdę mówię ci, jeszcze dziś będziesz ze Mną w raju. „, w Biblii Gdańskiej „A Jezus mu rzekł: Zaprawdę powiadam tobie, dziś ze mną będziesz w raju.” , w Poznańskiej „I rzekł mu: – Zaprawdę powiadam ci, jeszcze dziś będziesz ze Mną w raju. „ Ale w Przekładzie Nowego Świata jest „A on Rzekł do niego: „Zaprawdę mówię ci dzisiaj: Będziesz ze mną w Raju”.” Co to jest przekład Nowego Świata? Jest to przekład Świadków Jehowy, a więc źródło delikatnie mówiąc nie najlepsze (bo zdecydowanie tendencyjne). A jednak nie wykluczam, że w tym przypadku to tłumaczenie może być wierniejsze. Problem bowiem w tym, że języki semickie są wyjątkowo oszczędne i nie stosują nie tylko samogłosek, ale również znaków interpunkcyjnych. A więc trzymając się tłumaczenia z Biblii Tysiąclecia mogłoby by zarówno „Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju” (tak, jak jest), jak i „Zaprawdę, powiadam ci dziś: ze Mną będziesz w raju”. Jeszcze lepiej to widać na wersji Warszawskiej „I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.” – „I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci dziś, będziesz ze mną w raju.”. Widzimy więc, że jeśli chodzi o samo lingwistyczne tłumaczenie, to niewiele wiemy – sam tekst tego nie rozstrzyga i każde tłumaczenie staje się interpretacją. Powinniśmy teraz sprawdzić, co ewangelie mówią o tym, kiedy doszło do zmartwychwstania. Widzimy więc, że nie ma żadnych wątpliwości – nie było to „jeszcze dzisiaj”, lecz „trzeciego dnia”. Wygląda więc na to, że utrwaliła się niezbyt ścisła tradycja tłumaczenia – przecinek powinien być po „dziś”, a nie przed. Podkreślam jednak bardzo wyraźnie, że jest to tradycja tłumaczeń, a nie to, co w KK jest nazywane Tradycją – do Tradycji bowiem należy właśnie Credo, a nie ulega najmniejszej wątpliwości, że to wyznanie jest zgodne z Biblią. No ale jest możliwe jeszcze inne podejście – do tej pory zakładałem, że „bycie w raju” jest równoznaczne ze zmartwychwstaniem. A może to założenie jest do niczego niepotrzebne? Czymże więc owe Chrystusowe „bycie w raju”? Zacząć trzeba od tego, co jest istotą grzechu pierworodnego, a więc co to było zjedzenie owocu z drzewa wiadomości dobrego i złego? Już nieraz o tym pisałem – istototą jest to, że to człowiek sam zaczął nazywać co jest dobre, a co złe; wcześniej żył w pełnej jedności z Bogiem-Ojcem – odkąd sam zaczął nazywać co dobre, co złe, tę jedność utracił. Symbolicznym wyrazem utraty tej jedności było wypędzenie z raju. A zatem „bycie w raju” to nic innego, jak jedność z Bogiem-Ojcem. A skoro tak, to obietnica dana na krzyżu Dobremu Łotrowi oznacza jedynie, że Łotr, tak samo jak Chrystus jeszcze dziś (zakładając, że przecinek jest właściwie postawiony) będzie w pełnej jedności z Bogiem-Ojcem. Czy Chrystusowi do tej jedności potrzebne było zmartwychwstanie?- absolutnie nie, On tę jedność miał od zawsze! A zatem Chrystus tę jedność mógł odczuwać jeszcze przed zmartwychwstaniem i zapewne odczuwał – zstąpienie do piekieł i zmartwychwstanie było potrzebne nam ludziom, a to po to, byśmy i my już po naszej śmierci mogli odczuwać tę jedność (i to zarówno ci, którzy zmarli przed Chrystusem, jak i ci, którzy razem z Nim oraz ci, którzy zmarli już po Nim). Nie potrafimy sobie wyobrazić, na czym ta wcześniejsza niemożność polegała, ale musiała być poważna, skoro jej usunięcie wymagało aż śmierci Syna Bożego. Nie potrafiąc wyobrazić sobie, co tak konkretnie działo się przez ten okres od śmierci na krzyżu aż do zmartwychwstania, nie potrafimy rozstrzygnąć, czy pełna jedność Dobrego Łotra z Bogiem-Ojcem była możliwa dopiero po zmartwychwstaniu, czy od razu po śmierci; w konsekwencji nie potrafimy jednoznacznie rozstrzygnąć czy przecinek powinien być przed, czy po słowie „dziś” – umówmy się jednak, że to margines tego, co wydarzyło się w tamtych dniach. Ponieważ jestem facetem, to mam umysł syntetyczny, a nie analityczny; na dodatek wyrosłem w tradycji KK, co jeszcze bardziej wzmacnia myślenie syntetyczne – szczegóły interesują mnie na tyle tylko, na ile pomagają zbudować syntezę. Gdy synteza już jest szczegóły stają się mało istotne, czasami wręcz nie warte tego, by je rozstrzygać. I to jest właśnie taki przypadek – miejsce przecinka nie zmienia tego, co w tym najważniejsze – Dobry Łotr nie odwrócił się od Syna Bożego w chwili swoje śmierci, a przez to zyskał wieczne zbawienie dla siebie. A czy to nastąpiło w piątek wieczór, czy w nocy z soboty na niedzielę (licząc dni wg naszego sposobu liczenia), to szczegół z rozstrzygnięcia którego niewiele wynika.

zbuduje ci dom bedziesz miala schron tekst